Czy home office może pogłębić kryzys gospodarczy?

W drugim kwartale 2020 roku gospodarka Polski skurczyła się o 8,2%, a konsumpcja i inwestycje o 10,9%. COVID-19 na stałe wprowadził do polskich firm tryb pracy zdalnej, a potrzeba socjalizacji jest kluczową – po zapewnieniu sobie warunków egzystencji – potrzebą człowieka. Specjaliści zadają więc pytanie: czy praca zdalna można pogłębić kryzys gospodarczy?
Badania przeprowadzane w początkowych fazach walki z pandemią wskazywały na brak zagrożeń i spadku efektywności pracowników na home office. W miarę upływu czasu, coraz mocniej zauważalny jest aspekt społeczny. Osoby pracujące z domów wskazują na negatywne skutki braku interakcji ze współpracownikami. Do tego coraz głośniej mówi się o stale pogarszającej się sytuacji polskiej gospodarki. Zamykanie kolejnych sektorów gospodarki staje się przyczyną bankructw, wzrostu bezrobocia, spadku przychodów państwa, a co za tym idzie – wpływa na kondycję finansową Polaków. Ograniczona reaktywacja biur również może przełożyć się na ograniczone zapotrzebowanie na pracowników, a w konsekwencji – redukcję etatów. Z tego punktu widzenia zasadne wydaje się uruchomienie powierzchni biurowych z zachowaniem wymogów bezpieczeństwa. Przemawiają za tym także najnowsze badania wskazujące na to, że praca zdalna jest mniej efektywna niż praca w biurze ze współpracownikami oraz, że osoby pracujące z domu coraz mocniej odczuwają dyskomfort społeczny.
Z medycznego punktu widzenia, część tegoż środowiska popiera otwarcie biur z zachowaniem wymogów bezpieczeństwa. Zdaniem tej części lekarzy, dbałość o własne zdrowie, budowanie odporności, kontrola chorób przewlekłych oraz unikanie skupisk ludzkich najskuteczniej wpływa na unikanie zachorowania. Nie wyklucza to pracy w biurze, w grupie osób, jeśli tylko zachowane będą wymogi minimalizujące ryzyko zarażeń.
Powierzchnie biurowe spełniają kilka zadań: tworzą warunki produktywnej pracy, dają możliwość współpracy w zespołach i budowania relacji, uwalniają potencjał „burzy mózgów”. Potrzeba socjalizacji jest kluczową – po zapewnieniu sobie warunków egzystencji – potrzebą człowieka. Potwierdzają to badania, z których wynika, że początkowy entuzjazm wynikający z pracy z domu, z czasem przeradza się w spadek motywacji i produktywności. Produktywności nie można mierzyć jedynie w odniesieniu do jednostki, ale także całego zespołu. Wówczas dysproporcje są bardziej widoczne. Dodać należy także dyskomfort wynikający z domowych warunków, nieprzystosowanych do pracy zdalnej. Niespełna rok po wprowadzeniu restrykcji związanych z pandemią koronawirusa, przeważają głosy pracowników chcących powrotu do biur. Na drugim miejscu znajdują się zwolennicy modelu hybrydowego – łączenia pracy stacjonarnej ze zdalną. Ostatnią grupę stanowią osoby, które pozostałyby w trybie home office.
Mając na uwadze gospodarkę i korzystanie z każdego możliwego źródła wspomagającego walkę z kryzysem, idealnym rozwiązaniem na teraz wydaje się tworzenie miejsc pracy w modelu hybrydowym. Wówczas pracownicy mają dostęp do środowiska umożliwiającego efektywne wykonywanie obowiązków. Bezpieczny powrót do biur nie stanowi problemu dla firm czy zarządców nieruchomościami. Zdecydowana większość z nich spełnia warunki rygoru sanitarnego. Wdraża także „mobilne” rozwiązania – ścinaki działowe, mobilne meble, które dają możliwość szybkiego przearanżowania biura w miarę potrzeb. Nieodzownym już standardem są procedury sanitarne: stacje do dezynfekcji rąk, dezynfekcja i ozonowanie pomieszczeń, zapewnienie środków ochrony osobistej.
Przy zachowaniu racjonalnego podejścia, bezpieczny powrót pracowników do biur jest możliwy. Powrót do pracy w biurze lub w formule hybrydowej prawdopodobnie będzie miał korzystny wpływ zarówno na pracowników, firmy i gospodarkę. Aktualnie niepotrzebne wydaje się zadawanie pytania „czy wracać do biur”, ale „jak zapewnić maksymalne bezpieczeństwo w biurach”.
Źródło: www.realestetemagazine.pl