AKTUALNOŚCIENERGETYKA

Wiatraki nie tylko w Polsce mają pod górkę

Wzrost kosztów, widowiskowe awarie, biurokracja oraz protesty społeczne – z takim miksem problemów zmaga się energetyka wiatrowa w Europie, choć w USA trudności też nie brakuje. Skutki odczuwają najwięksi zachodni producenci turbin.

Na początku listopada ubiegłego roku pisaliśmy na łamach portalu WysokieNapiecie.pl o rosnących obawach zachodnich producentów turbin, dotyczących konkurencji ze strony chińskich dostawców. Ci nie muszą zmagać się z wysoką inflacją, dostępem do surowców, a inwestycje w farmy wiatrowe w Państwie Środka nie podlegają tak rygorystycznym procedurom administracyjnym jak w krajach demokratycznych.

Od tego czasu nie pojawiło się zbyt wiele pozytywnych przesłanek do tego, aby diametralnie odwrócić tę sytuację. W Polsce to przede wszystkim właśnie zakończona tragikomedia związana z nowelizacją tzw. ustawy odległościowej. A jak sytuacja w wygląda w szerszym obiektywie?

Wiatraki to lekki powiew zamiast huraganu

Tu z pomocą przychodzi opublikowany niedawno przez WindEurope, europejskie stowarzyszenie energetyki wiatrowej, raport roczny za 2022 r. Wynika z niego, że w ubiegłym roku oddano do użytku 19 GW nowych mocy, z czego na państwa Unii Europejskiej przypadło 16 GW. Ogółem to o 40 proc. więcej niż w 2021 r. Łączna moc zainstalowana w Europie osiągnęła poziom 255 GW, w tym 204 GW w UE.

Na pierwszy rzut oka takie dane wyglądają pozytywnie, ale bledną w momencie zestawienia z celami, które Komisja Europejska wskazała w planie REPowerEU, ogłoszonym w odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainę oraz kryzys energetyczny. Zakłada on, że do 2030 r. w UE zostanie zainstalowane 510 GW wiatrowych mocy w wietrze.

WindEurope przewiduje, że przy obecnym otoczeniu regulacyjnym i biznesowym w latach 2023-27 UE będzie budować średnio 20 GW nowych wiatraków rocznie. Tymczasem do wypełnienia celu wskazanego w REPowerEU powinno to być średnio 31 GW rocznie do końca obecnej dekady. Zakładany udział energii wiatrowej w całkowitym zużyciu ma wynieść 43 proc. W 2022 r. było to 16 proc.

Trudno będzie jednak spełnić ambicje unijnych urzędników, jeśli nie uda się radykalnie zmienić trendu dotyczącego ilości uruchamianych projektów. W 2022 r. było ich ledwie 13 GW, a zamówienia na nowe turbiny wiatrowe spadły o blisko połowę względem 2021 r. – do 11 GW.

Jakie dwa główne czynniki hamują rozwój branży? Co przede wszystkim psuje opinie wiatrakom? Czy boom na wiatraki musi nadejść? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Powiązane Artykuły

Back to top button